Przyznam się Wam, że jestem zbieraczem. Nie lubię wyrzucać niczego , bo " kiedyś się może przydać". W dodatku bliskie są mi klimaty szeroko pojętego "eko". Dlatego dzisiaj przedstawiam Wam bransoletkę z recyklingu.
Bluzka z której "wyrosłam" ;) po drugim dziecku sięgała mi nieco ponad pępek. Żal mi było się z nią rozstać, bo ciuchy mają dla mnie metafizyczne znaczenie i kojarzą mi się z danym etapem życia ( nie mam kompletnie pamięci do dat, ale za to doskonale pamiętam w co byłam ubrana 12 lat temu na pierwszej randce ze swoim mężem)
Postanowiłam więc mieć ją (tę bluzkę) przy sobie w trochę innej postaci.
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz