sobota, 28 grudnia 2013

mój mały pomocnik

Postanowiłam napisać tego posta bo kilka osób nie wierzyło mi że da się tworzyć z 3 latką na kolanach, otóż tak da sie!
Tosia uwielbia gdy koralikuje czasem nawet sama sie domaga by coś zrobić. Przeważnie siada mi na kolanach lub na swoim stołeczku i wybiera koraliki do pracy. Nie ważne czy są to najmniejsze koraliki ważne że się błyszczą :) Mamy ustalone zasady których przestrzegamy by żadna krzywda nam się nie stała. Przyznam szczerze uwielbiam z nią pracować, a jeszcze fajniej się z nią projektuje biżuterie =)
















xoxo
Meg

7 komentarzy:

  1. Przecudnie razem wyglądacie! :D aż mnie korci żeby zobaczyć, co takiego powstało z tych Waszych wspólnych zmagań ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tosia to moje oczko w głowie =) pracę oczywiście pokaże ale chwilowo mamy problem techniczny zabrakło koralików TOHO =)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna, bardzo pozytywna sesja, udowadnia,że praca z dziećmi jest równie ciekawa dla obu stron. Pracuję niekiedy z moją wnuczką , to wiem co mówię. Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego 2014 Roku !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Pani Jagodo =) Ja również życzę Szczęśliwego Nowego roku obfitującego w dużą dozę koralików =)

      Usuń
  4. Widzę jak Ci słodko,cudne zdjęcia! masz gwarantowaną wspólniczkę do koralikowania pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dodałaś mi tym postem otuchy! Moja mała też się rwie do koralików, uwielbia je oglądać, dotykać i przesypywać. Ma 2 i pół roku i trochę się obawiam, że na wspólne koralikowanie jeszcze muszę poczekać ... ale jak widać na Waszym przykładzie - z trzylatką już można :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneesa Tosie od samego początku uczyłam pewnych zasad, nigdy nie chowałam przed nią koralików i narzędzi by przyzwyczaiła się do nich oraz uczylam ze nie może ich dotknąć że jeśli chce poogladać to ma przyjść po ciocie poprosić i wtedy mogła je ogldać. Czasem nasze zabawy polegały na tym że na podłoge wysypywałam opakowania z koralikami a ona siedziala i je podziwiała. Odkąd miała 2 lata pozwalałam jej siedzieć przy mnie jak coś robiłam ale nie wolno jej było dotykać ona miala swoje stanowisko ze swoimi duzymi koralikami w miare czasu jak oswoila się ze wszystkim zaczeła mi siadać na kolanach i pomagać. Czasem zdarza sie mi lub komus z rodziny nie domknac szafki z koralikami to dziecko biegnie do mnie i karze mi zamknąć albo krzyczy na swojego tate ze to tylko ciocia może dotykać. Nie bój sie robić z córką, zacznij od czegoś prostego z dużymi koralikami, a wychowasz sobie niesamowitego pomocnika. Tosia ostatnio pierwsze słowa jakie mówi jak przychodzi do nas to "ciociu co dziś koralikujemy"
      Meg

      Usuń